Aktualności

Jarosław Hampel| To forma później determinuje cele

Piotr będzie chciał pomóc nam, a my jemu. To wszystko obiecująco naprawdę wygląda. Mamy dużo entuzjazmu, jeżeli chodzi o start PGE Ekstraligi - powiedział Jarosław Hampel w rozmowie z ekstraliga.pl. Zawodnik Enei Falubazu jeszcze niedawno przebywał na zgrupowaniu kadry Żużlowej Reprezentacji Polski. 

Jesteś „ostatnim z wielkich” – patrząc na to, że kariery pokończyli już prawie wszyscy złoci medaliści z narodowej reprezentacji Marka Cieślaka, to chyba masz satysfakcję, że nie tylko jeździsz na żużlu, ale jesteś ciągle w czołówce PGE Ekstraligi?

- Mam ogromną satysfakcję i nawet teraz, będąc na zgrupowaniu reprezentacji, byłem najstarszym kadrowiczem, ale w ogóle tego nie czułem. Podczas przygotowań czy treningu i kiedy razem spędzaliśmy czas. Chłopaki są sporo ode mnie młodsi, poza Januszem Kołodziejem, który jest ode mnie dwa lata młodszy, ale czułem się pełnoprawnym członkiem kadry, w pełni zaangażowanym. To był fajny wyjazd sportowo-treningowo-integracyjny. Każdy dawał z siebie sto procent, ja również i to olbrzymia satysfakcja, że zostałem powołany. Mam dużo radości z tego, że mogę być brany pod uwagę. Chcę zrobić wszystko, by w tym sezonie sportowo się to potwierdziło i chcę trzymać dobry poziom.

Nastawiasz się jeszcze na jakiś medal? Pewnie drugie złoto w Indywidualnych Mistrzostwach Polski może być celem i motywacją…to byłoby piękne ukoronowanie kariery.

- Dla mnie najważniejsze będzie to, żeby się odpowiednio przygotować u progu sezonu. Żeby czuć po sobie, że jestem w dobrej formie i dyspozycji, która pozwoli mi być w czołówce zawodników walczących o medale mistrzostw Polski, czy w eliminacjach. Nie myślę o tym zero-jedynkowo. To forma później determinuje te cele. Jak się czuje, że jest się w sztosie, ma się dobry sprzęt, to zapala się lampka, że można wygrać, m.in. IMP.

Jak to jest trafić do Enei Falubazu, gdzie teraz Piotr Protasiewicz jest za sterami, a nie na torze?

- Sam jestem ciekawy. Będziemy z Piotrem w jednej drużynie, ale on już jako dyrektor sportowy – decydujący o wszystkich strategicznych kwestiach. Ja wiem, że dogadamy się, bo zawsze się dogadywaliśmy – mamy dobre relacje i cieszy mnie to, że jest w Enea Falubazie od strony sportowej. Niedawno skończył karierę i jest „świeży” w tym temacie i doskonale się odnajdzie. Piotr będzie chciał pomóc nam, a my jemu. To wszystko obiecująco naprawdę wygląda. Mamy dużo entuzjazmu, jeżeli chodzi o start PGE Ekstraligi.

Byłeś zaskoczony, że drużyna z Zielonej Góry w ubiegłorocznych rozgrywkach Metalkas 2. Ekstraligi (wcześniej 1. LŻ) zanotowała komplet zwycięstw?

- Szczerze powiem, trochę tak. Byli mocną ekipą, ale zdominowali ligę mocno. Byłem zaskoczony, że z takim przytupem i bez dyskusji awansowali. Byłem pod wrażeniem formy.

Ostatni raz średnią ponad 2,000 na bieg miałeś właśnie w FALUBAZIE w 2017 roku. Czy to jest taki ambicjonalny próg na sezon 2024 w PGE Ekstralidze?

- Tak, to na pewno. Przekroczyć taką średnią, to jest już dobry poziom. To już jest TOP zawodników. Byłoby to super osiągnięciem.

Cała rozmowa tutaj.