Aktualności

Piotr Protasiewicz| Nasza drużyna ma potencjał

Największe piękno sportu żużlowego to jego nieprzewidywalność. Zielonogórscy żużlowcy niedawno uczestniczyli w projekcie "60 godzin z Falubazem" oraz w zgrupowaniu w Świnoujściu. Dyrektor sportowy Piotr Protasiewicz opowiada o tym, co jeszcze czeka drużynę w najbliższym czasie.

Kiedy planujecie wyjazd na tor przy W69?
Moim marzeniem jest, żebyśmy zaczęli kręcić pierwsze kółka w połowie marca, ale o tym decyduje kilka czynników. Pamiętajmy, że poza przebudową parku maszyn i przeniesieniem sektora gości, według wymogów regulaminowych zmieniane jest ogrodzenie na łukach.  Banda zostanie podniesiona o około 30 cm, a z tym się wiążą też słupki i nowe ogrodzenie. Później trzeba nawierzchnię dosypać, ułożyć. To proces, w którym ważną rolę odgrywa pogoda.

Niedługo, bo 22 marca, odbędzie się prezentacja, na którą czeka wielu kibiców.
To będzie z pewnością niezapomniane wydarzenie, w formule, jakiej nikt się nie spodziewa. Mam nadzieję, że kibice tłumnie pojawią się w CRS, bo szykujemy coś naprawdę specjalnego. Poza tym, spotkamy się tam dzień przed pierwszym sparingiem naszej drużyny, więc to już będzie taki mocny wstęp do sezonu. Ale scenariusz do końca pozostanie tajemnicą.

Jakie nastroje panują u Was przed inauguracją ligi?

Twardo stąpam po ziemi, bo tego nauczyło mnie sportowe życie. Ale na pewno nasza drużyna ma potencjał. Charakterologicznie zawodnicy bardzo do siebie pasują i potwierdzeniem tego są ostatnie dni wspólnie spędzone podczas "60 godzin z Falubazem" i na zgrupowaniu w Świnoujściu. Uważam, że nasza drużyna może spłatać figla najmocniejszym, ale przy pechu i niedopasowaniu, czy gorszym wejściu w sezon, może też przegrywać. Największe piękno sportu żużlowego to jego nieprzewidywalność. Bardzo wierzę w tych chłopaków, wierzę, że dostarczą mnóstwo emocji naszym wspaniałym kibicom. Ale pamiętajmy, że wszelkie plany, oczekiwania, ambicje w sezonie zweryfikuje tor.

Po powrocie do PGE Ekstraligi naszą drużynę czeka sporo nowości, ponieważ będziecie  rywalizować też w rozgrywkach U24. Jak to postrzegasz?

Dla mnie te rozgrywki to poligon rozwoju, nauki, podnoszenia poziomu sportowego. Mówimy tutaj o naszych juniorach i takich wczesnych seniorach, jak Michał Curzytek, który jest też przymierzany do podstawowego składu na pozycji 24. W formacji U24 będą juniorzy z podstawowego składu: Krzysztof Sadurski, Oskar Hurysz czy Mateusz Łopuski. Są jeszcze Duńczycy Jonas Knudsen, Rune Thorst i Czech Matous Kamenik. To zawody, które odbywają się na ekstraligowych obiektach, poza Krosnem z 1 ligi. System przygotowania startu  też jest podobny do tego w PGE Ekstralidze. To dla młodych zawodników czysty zysk: dodatkowe wyścigi, dodatkowe starty, możliwość sprawdzenia sprzętu oraz umiejętności.

Nominację na kapitana w tym sezonie otrzymał Przemysław Pawlicki. Co sądzisz o tym wyborze? 
To naturalny wybór. Przemek jest z nami od sezonu 2023 i od początku stał się liderem. Ma doświadczenie, ambicję, jest bardzo komunikatywny, co też wpływa na dobrą atmosferę między chłopakami. Znakomicie odnalazł się w Zielonej Górze, więc bardzo mu kibicuję jako nowemu kapitanowi. 

Przed sezonem do sztabu szkoleniowego dołączył świetny, wciąż aktywny zawodnik Grzegorz Walasek. Jak teraz wygląda praca w sztabie szkoleniowym?
Kierownik drużyny Marek Mróz, menedżer Tomasz Szymankiewicz i ja we trójkę podejmujemy decyzje, dotyczące pierwszej drużyny. Natomiast Grzegorz Walasek, Przemysław Zarzycki odpowiadają za szkolenie najmłodszych. Przy U24 i DMPJ jest Marek Mróz i ja. Pamiętajmy, że to jednak zawodnicy są najważniejsi, to oni wykonują najtrudniejszą pracę na torze.