Aktualności

Piotr Protasiewicz| Przygotowujemy się na dużym spokoju

Żużlowcy Stelmet Falubazu Zielona Góra intensywnie przygotowują się do sezonu żużlowego. Na miejskich obiektach trenują najmłodsi zawodnicy, zarówno ci licencjonowani jak i adepci szkółki Falubaz Junior. Seniorzy realizują natomiast swoje indywidualne plany przygotowań.

Jak zielonogórska drużyna przygotowuje się do sezonu żużlowego?
Piotr Protasiewicz, dyrektor sportowy w zielonogórskim klubie: Treningi na sali akrobatycznej odbywają się w poniedziałki, środy i piątki. Biorą w nich udział zawodnicy licencjonowani oraz ci, którzy najbliżej mają do egzaminu. To taka grupa bardziej wyselekcjonowana. We wtorki odbywają się zajęcia, które akurat mam przyjemność prowadzić, gdzie są tylko adepci ze szkółki plus zawodnicy z licencjami 125 i 250 cc. Tam jest grupa większa. Wszystko odbywa się na dużym spokoju, bo jeśli chodzą na wychowanie fizyczne w szkołach, to dwa razy czy raz w tygodniu w zupełności wystarczy. Bardziej chciałem zobaczyć jak wyglądają od tej strony zwinnościowej. Jestem pozytywnie zaskoczony, bo ewidentnie chodzą na wf w szkole, nie przeszkadza im sala, piłka również. Każdy ma jakieś swoje zajęcie i to jest ten okres, który trzeba poświęcić. Jest to jedna ze składowych. Sport żużlowy to nie jest tylko motocykl, czy tylko sala, ale wiele czynników na to aby tam później lepiej się jeździło. Taką pracę trzeba też wykonać.

W planie jest też zgrupowanie sportowe. Czy znane są już szczegóły tego wyjazdu?
Tak, ale to będzie takie zgrupowanie bardziej integracyjne. Gdzieś trochę połączone z ruchem, bo jeśli ma być na przełomie lutego i marca, czy nawet początku marca - no to gdzieś tam formy nie zbudujemy. Jeśli ktoś przez trzy miesiące nie pracował to wiadomo, że w kilka dni nic wielkiego nie zbuduje. Z zawodowcami jesteśmy w kontakcie, nikt nikogo nie będzie pilnował. Oni doskonale wiedzą co mają robić. Mają swój jakiś sprawdzony plan, który realizowany jest od lat i swoich trenerów. Jesteśmy w stałym kontakcie i ja jestem spokojny i przekonany, że to jest grupa mądrych żużlowców wiedzących co chcą osiągnąć w swojej karierze.

Jak często kontaktujecie się?
Młodych zawodników mam tutaj pod okiem cały czas. Są z Zielonej Góry czy z okolic także mamy kontakt bardzo częsty, z rodzicami również. Bo to jest bardzo ważne, szczególnie z tymi najmłodszymi, aby rodzice byli i angażowali się. Ponieważ chłopaka trzeba przywieźć, ze szkoły odebrać, przygotować, przypilnować żeby zjadł posiłek przed treningiem i tak dalej. Także to są ważne rzeczy i ja sobie nie wyobrażam, żeby rodzic nie uczestniczył w tym rozwoju. Na razie jestem pozytywnie zbudowany tą relacją. Jeśli chodzi o zawodowców to są to też moi koledzy i ja mam do nich pełne zaufanie. To nie jest tak, że oni mi mają wysyłać jakieś sprawozdanie z treningów. Ja jestem spokojny, że tę pracę, którą sobie założyli na najbliższe miesiące, wykonają. I tutaj w ogóle bym się tym nie przejmował i nawet sobie głowy nie zawracał. Oczywiście jeśli oni mają do mnie jakieś prośby czy pytania to ja jestem do dyspozycji. A moja praca zacznie się przede wszystkim jak wyjdzie słońce, przyjdzie wiosna, zaczniemy się gdzieś tam ścigać, przygotowywać. To jakby jest moje zadanie najważniejsze. Ja jestem od tego, żeby im stworzyć jak najbardziej komfortowe warunki do ścigania się.

Dyrektor Piotr Protasiewicz również będzie trenował z młodszymi zawodnikami?
Ja trenuję sobie oddzielnie w godzinach porannych. Formę chcę trzymać, ale mam trochę inny zakres treningów. Jeśli będzie możliwość, to może z raz na jakiś czas z przyjemnością przyjdę zobaczyć jak to wygląda, ale to nie ma takiej potrzeby.

Czy wiemy już z kim pojedziemy mecze sparingowe?
Mamy uzgodnione z kim pojedziemy, ale czekamy na kalendarz oficjalny. Myślę, że do Świąt, najpóźniej przełomu Starego i Nowego Roku będą już tam terminy uzgodnione.

Wkrótce powinnyśmy poznać terminarz ligowych rozgrywek. Falubaz wolałby inaugurować ligę na własnym torze, czy na wyjeździe?
Nie ma to absolutnie żadnego wpływu, nie jest to dla mnie ważne gdzie  i z kim pojedziemy. Najważniejsze, żebyśmy byli odpowiednio przygotowani, a to czy pojedziemy mecz wyjazdowy czy u siebie nie ma dla mnie absolutnie żadnego znaczenia.